Wczoraj był międzynarodowy dzień Udaru. Osobiście nie rozumiem dlaczego Udar ma swój dzień ale nie to jest istotą mojej publikacji.
To jest czas, w którym chciałbym wspomnieć o powikłaniach cukrzycy które nie konieczne są definiowane jako powikłania za wysokiego poziomu glukozy we krwi.
Jest grupa powikłań, niebezpiecznych dla życia, mogących przerwać i zakończyć nagle życie, zachowań będących bezpośrednim następstwem procesów rozwijających cukrzycę typu 2.
Istotnym elementem jest fakt, że ów powikłania mogą wystąpić zanim rozwinie się cukrzyca. Wobec tego osoby z zespołem metabolicznym, insulinoopornością są na to narażone tak samo. Dzieje się tak dlatego, że ryzyko podnoszą te same procesy, które mogą i rozwijają cukrzycę.
Zespół metaboliczny = otyłość wewnątrzotrzewnowa.
Otyłość, która zmienia wiele procesów wewnętrznych,
1. Prowadzi do uwalniania większej ilości glukozy.
2. Podnosi poziom insuliny.
3. Podnosi poziom cholesterolu DL.
4. Podnosi poziom Trójglicerydów
5. Podnosi poziom ciśnienie krwi oraz tętno
6. Prowadzi do rozwoju chorób układu wieńcowego i miażdżycy
Świetnie ukrywa się w naszej nieśmiertelności.
Znam niestety wiele przypadków, gdzie po wykonaniu wyników rozmawialiśmy o: "Nic mi nie jest, czuję się dobrze."
Fatalny stan organizmu rozwija cukrzycę ale też ryzyko wystąpienia m.in. Udaru
Schudnięcie, usunięcie zespołu metabolicznego w całości, zanim zaczną się zmiany miażdżycowe to najlepsza recepta na wieloletnie bezpieczeństw. Ociekanie w obliczu rozwijającej się miażdżycy to już gorsze rokowania. Natomiast zapamiętajmy jedno: Nie ma nic gorszego niż lekceważenie i bagatelizowanie.
Brzuszek jest w modzie, Każdy ptaszek musi mieć daszek, Chudy nigdy nie byłem... To i inne zaklęcia ostatecznie nie działają...
Warto poświęcić 2 lub 3 lata na walkę o siebie, dla kilkudziesięciu lat bezpieczeństwa. Życie jest piękne.