Cukrzyca typu 2
„Kto zna wroga i zna siebie, nie będzie zagrożony choćby i w stu starciach.
Kto nie zna wroga, ale zna siebie, czasem odniesie zwycięstwo,
a innym razem zostanie pokonany.
Kto nie zna ani wroga, ani siebie, nieuchronnie ponosi klęskę w każdej walce.”
Cyt. Sztuka wojny
Cukrzyca typu 2 to choroba, na która składa się cała sieć powiązań i zależności, które w efekcie powodują, że w naszej krwi przebywa za dużo glukozy. Większość z nas doskonale o tym wie, tylko że nic z tego dla nas nie wynika. Podobnie jest z zaleceniami dot. Żywienia lub lekami, które zażywamy. To co wiemy na pewno to, że nie można jednoznacznie powiedzieć, że ogólne zalecenia i stosowanie leków zabezpiecza nas w 100%. Walcząc z chorobą na co dzień chcemy być spokojni o nasze zdrowie, chcemy być bezpieczni. Nie ma lepszego fundamentu do osiągnięcia powyższych niż dokładne poznanie mechanizmów rozwijających tą chorobę. Opisany mechanizm oczywiście nie jest uniwersalny i nie wyczerpuje różnych innych powodów i źródeł cukrzycy typu 2 jednak odnosi się do zdecydowanej większości przypadków. Naszym główny wrogiem w walce z cukrzycą typu 2 jest oporność insulinowa. To bariera, która powoduje, że glukoza nie dostaje się do naszych komórek, to źródło powodujące uwalnianie dodatkowych niepotrzebnych dostaw glukozy. Jeśli wiemy już co jest naszym największym wrogiem wystarczy dokładnie poznać mechanizm działania i źródło. Oporność insulinowa w cukrzycy typu 2 to zjawisko, na które mamy wpływ. Można powiedzieć, że im mniejsza oporność insulinowa tym lepiej organizm zarządza glukozą. Im lepiej organizm zarządza glukozą tym mniej zostaje we krwi a więcej dostarczamy do komórek. Celem naszego postępowania dietetycznego jest doprowadzenie oporności insulinowej do jak najniższego poziomu, lub jej zlikwidowanie.
Jeśli to już wiemy to teraz dobrze byłoby wiedzieć skąd się oporność insulinowa wzięła i jak ją zlikwidować. Oporność insulinowa rozwija się wraz z zespołem metabolicznym. Zespół metaboliczny to otyłość, w której znaczący udział ma tkanka tłuszczowa wewnątrzotrzewnowa (to co gromadzimy pod mięśniami brzucha, wokół wątroby, jelit etc…). Gdybyśmy mieli skupić się dokładnie na tym, kiedy powstaje i jak rozpoczyna się tworzenie zespołu metabolicznego trafimy w swojej historii do momentu, w którym trochę przestaliśmy kontrolować naszą wagę (jej wzrost). Wraz ze rozwojem poziomu tkanki tłuszczowej gdzieś w naszej historii przyszedł moment, w którym nadmiar zaczął odkładać się w okolicach opisanych powyżej. Rozwój tej tkanki tłuszczowej i nagromadzenie w okolicach brzucha zaczął wpływać na nasz stan zdrowia. Często pierwszym objawem/zmianą w zdrowiu jest nadciśnienie lub podniesiony wyraźnie cholesterol. W kolejnych fazach rozwoju wzrasta poziom insuliny na czczo. To sygnał, że organizm musi użyć więcej insuliny, żeby utrzymać glukozę w normie. Kolejne fazy to wzrost poziomu trójglicerydów, wzrost poziomu glukozy na czczo, wzrost poziomu glukozy na czczo oraz po jedzeniu (cukrzyca typu 2). Wszystkie opisane etapy rozwijają się wraz ze wzrostem wagi, spadkiem aktywności, wzrostem stresu, brakiem rytmu dobowego.
Wiedząc jak rozwija się nasz największy wróg już widzimy sugestię dotyczącą walki i szansy na zwycięstwo.
Moje widzenie rozwoju oporności insulinowej
Wzrost wagi>Wzrost ciśnienia krwi>Wzrost wagi>Wzrost poziomu cholesterolu>Wzrost wagi>Wzrost poziomu insuliny>Wzrost wagi>Wzrost poziomu glukozy na czczo>Wzrost wagi>Wzrost poziomu wagi na czczo i po posiłkach
Walka z tym wrogiem to dokładnie odwrócenie tego schematu. Chodzi o to, żeby nasza waga zredukowała się tak aby opisane zaburzenia znikały. Jeśli postępowanie dietetyczne, które stosujemy nie przynosi takich postępów wówczas wiemy, że jest ono nieprawidłowe. Pracując nad spadkiem wagi po kolei dochodzi do poprawy wszystkich wymienionych
Jak widać tutaj nie chodzi tylko o pozbycie się kilogramów, tym bardziej nie chodzi o to, żeby stało się to szybko. Jeszcze bardziej nie chodzi o to, żeby to się stało przy użyciu eliminacji lub restrykcji dietetycznych, które jeszcze bardziej nas narażą.
Czy odczuwamy oporność insulinową?
Tak odczuwamy. Wysoka skłonność do wzrostu wagi, bardzo niska skłonność do reagowania na dietę, brak kontroli nad głodem (ciągły głód, rosnący głód w trakcie jedzenia, im gorsze jedzenie tym większy głód i apetyt). To czynniki, które są aktywnymi mechanizmami współpracującymi z chorobą. W efekcie prowadzą nas przez las prób i błędów przez co szukamy jeszcze bardziej restrykcyjnych lub paramedycznych metod i stajemy się ofiarami kolejnych „cudów”.
Pisząc serię artykułów o cukrzycy typu 2 będę starał się pokazać moje podejście do choroby, moje rozumienie mechanizmów choroby. Im więcej rozumiemy tym rzadziej dajemy się zaskoczyć.
Cukrzyca typu 2
„Kto zna wroga i zna siebie, nie będzie zagrożony choćby i w stu starciach.
Kto nie zna wroga, ale zna siebie, czasem odniesie zwycięstwo,
a innym razem zostanie pokonany.
Kto nie zna ani wroga, ani siebie, nieuchronnie ponosi klęskę w każdej walce.”
Cyt. Sztuka wojny
Cukrzyca typu 2 to choroba, na która składa się cała sieć powiązań i zależności, które w efekcie powodują, że w naszej krwi przebywa za dużo glukozy. Większość z nas doskonale o tym wie, tylko że nic z tego dla nas nie wynika. Podobnie jest z zaleceniami dot. Żywienia lub lekami, które zażywamy. To co wiemy na pewno to, że nie można jednoznacznie powiedzieć, że ogólne zalecenia i stosowanie leków zabezpiecza nas w 100%. Walcząc z chorobą na co dzień chcemy być spokojni o nasze zdrowie, chcemy być bezpieczni. Nie ma lepszego fundamentu do osiągnięcia powyższych niż dokładne poznanie mechanizmów rozwijających tą chorobę. Opisany mechanizm oczywiście nie jest uniwersalny i nie wyczerpuje różnych innych powodów i źródeł cukrzycy typu 2 jednak odnosi się do zdecydowanej większości przypadków. Naszym główny wrogiem w walce z cukrzycą typu 2 jest oporność insulinowa. To bariera, która powoduje, że glukoza nie dostaje się do naszych komórek, to źródło powodujące uwalnianie dodatkowych niepotrzebnych dostaw glukozy. Jeśli wiemy już co jest naszym największym wrogiem wystarczy dokładnie poznać mechanizm działania i źródło. Oporność insulinowa w cukrzycy typu 2 to zjawisko, na które mamy wpływ. Można powiedzieć, że im mniejsza oporność insulinowa tym lepiej organizm zarządza glukozą. Im lepiej organizm zarządza glukozą tym mniej zostaje we krwi a więcej dostarczamy do komórek. Celem naszego postępowania dietetycznego jest doprowadzenie oporności insulinowej do jak najniższego poziomu, lub jej zlikwidowanie.
Jeśli to już wiemy to teraz dobrze byłoby wiedzieć skąd się oporność insulinowa wzięła i jak ją zlikwidować. Oporność insulinowa rozwija się wraz z zespołem metabolicznym. Zespół metaboliczny to otyłość, w której znaczący udział ma tkanka tłuszczowa wewnątrzotrzewnowa (to co gromadzimy pod mięśniami brzucha, wokół wątroby, jelit etc…). Gdybyśmy mieli skupić się dokładnie na tym, kiedy powstaje i jak rozpoczyna się tworzenie zespołu metabolicznego trafimy w swojej historii do momentu, w którym trochę przestaliśmy kontrolować naszą wagę (jej wzrost). Wraz ze rozwojem poziomu tkanki tłuszczowej gdzieś w naszej historii przyszedł moment, w którym nadmiar zaczął odkładać się w okolicach opisanych powyżej. Rozwój tej tkanki tłuszczowej i nagromadzenie w okolicach brzucha zaczął wpływać na nasz stan zdrowia. Często pierwszym objawem/zmianą w zdrowiu jest nadciśnienie lub podniesiony wyraźnie cholesterol. W kolejnych fazach rozwoju wzrasta poziom insuliny na czczo. To sygnał, że organizm musi użyć więcej insuliny, żeby utrzymać glukozę w normie. Kolejne fazy to wzrost poziomu trójglicerydów, wzrost poziomu glukozy na czczo, wzrost poziomu glukozy na czczo oraz po jedzeniu (cukrzyca typu 2). Wszystkie opisane etapy rozwijają się wraz ze wzrostem wagi, spadkiem aktywności, wzrostem stresu, brakiem rytmu dobowego.
Wiedząc jak rozwija się nasz największy wróg już widzimy sugestię dotyczącą walki i szansy na zwycięstwo.
Moje widzenie rozwoju oporności insulinowej
Wzrost wagi>Wzrost ciśnienia krwi>Wzrost wagi>Wzrost poziomu cholesterolu>Wzrost wagi>Wzrost poziomu insuliny>Wzrost wagi>Wzrost poziomu glukozy na czczo>Wzrost wagi>Wzrost poziomu wagi na czczo i po posiłkach
Walka z tym wrogiem to dokładnie odwrócenie tego schematu. Chodzi o to, żeby nasza waga zredukowała się tak aby opisane zaburzenia znikały. Jeśli postępowanie dietetyczne, które stosujemy nie przynosi takich postępów wówczas wiemy, że jest ono nieprawidłowe. Pracując nad spadkiem wagi po kolei dochodzi do poprawy wszystkich wymienionych
Jak widać tutaj nie chodzi tylko o pozbycie się kilogramów, tym bardziej nie chodzi o to, żeby stało się to szybko. Jeszcze bardziej nie chodzi o to, żeby to się stało przy użyciu eliminacji lub restrykcji dietetycznych, które jeszcze bardziej nas narażą.
Czy odczuwamy oporność insulinową?
Tak odczuwamy. Wysoka skłonność do wzrostu wagi, bardzo niska skłonność do reagowania na dietę, brak kontroli nad głodem (ciągły głód, rosnący głód w trakcie jedzenia, im gorsze jedzenie tym większy głód i apetyt). To czynniki, które są aktywnymi mechanizmami współpracującymi z chorobą. W efekcie prowadzą nas przez las prób i błędów przez co szukamy jeszcze bardziej restrykcyjnych lub paramedycznych metod i stajemy się ofiarami kolejnych „cudów”.
Pisząc serię artykułów o cukrzycy typu 2 będę starał się pokazać moje podejście do choroby, moje rozumienie mechanizmów choroby. Im więcej rozumiemy tym rzadziej dajemy się zaskoczyć.
Aplikacja dla Diabetyków: kliknij w logo
Posiłki dla Diabetyków: kliknij w logo
Grupa dyskusyjna: kliknij w logo