Po odbyciu ciekawej wymiany zdań z jedną z narodowych (nie polskich) organizacji diabetyków muszę bo się uduszę.

Początek braku edukacji, złego podejścia do choroby zaczyna się na samej górze.

Dokładnie mówimy o Brytyjskiej organizacji, która zajęła się promowaniem hasła, że cukrzyca nie jest od cukru.

Brutalne uproszczenie polega na połączeniu cukrzycy typu 1 i typu 2 i użycie słowa cukier, które jest jawną prowokacją i próba usprawiedliwienia nieprawidłowego jedzenia i stylu życia.

Cukrzyca Typu 1 jest chorobą, która pojawia się nagle, bez odkrytej czy zbadanej przyczyny. Nie ma tutaj żadnego połączenia ani z nadmierną wagą czy przejadaniem czy tez wspomnianym cukrem.

Cukrzyca Typu 2 jest chorobą, która w większości przypadków wynika, lub jest następstwem przekarmienia organizmu. Może to się odbywać poprzez nadbudowę niebezpiecznej tkanki tłuszczowej tworzącej zespół metaboliczny, który do cukrzycy doprowadzi. Czy wynika to z fatalnego żywienia, braku aktywności, która nadmiernie redukuje masę mięśniową czy innych chorób, które obniżają zapotrzebowanie na kalorie to jest temat wtórny.

Dopóki obie będą łączone, dopóty osoby z CT1 będą ofiarami niesprawiedliwej demagogii mówiącej o tym, że chorują od cukru

Dopóty osoby z CT2 będą miały wymówkę używając takich właśnie przeinaczeń dotyczących źródeł choroby zapożyczonych z CT1.

Czasem jednego dnia słyszę, że CT2 jest przekonany, że to spadło na niego niespodziewanie i to na pewno choroba, która wybrała jego i Ct1 który cierpi bo w szkole śmieją się że jadł za dużo batoników.

Zadziwiające jest jednak to, że mając obok rozwiązanie mówiące, że najefektywniejszym leczeniem jest prawidłowa dieta, likwidacja niebezpiecznej otyłości, świat nadal próbuje tworzyć jakieś wersje, wytłumaczenia, narracje. Czyżby to jednak chodziło o biznes? Nawet w tych organizacjach na rzecz pacjentów? non profit?

Nie mam pojęcia, nie oceniam ale jakoś mi się to nie klei.

Po odbyciu ciekawej wymiany zdań z jedną z narodowych (nie polskich) organizacji diabetyków muszę bo się uduszę.

Początek braku edukacji, złego podejścia do choroby zaczyna się na samej górze.

Dokładnie mówimy o Brytyjskiej organizacji, która zajęła się promowaniem hasła, że cukrzyca nie jest od cukru.

Brutalne uproszczenie polega na połączeniu cukrzycy typu 1 i typu 2 i użycie słowa cukier, które jest jawną prowokacją i próba usprawiedliwienia nieprawidłowego jedzenia i stylu życia.

Cukrzyca Typu 1 jest chorobą, która pojawia się nagle, bez odkrytej czy zbadanej przyczyny. Nie ma tutaj żadnego połączenia ani z nadmierną wagą czy przejadaniem czy tez wspomnianym cukrem.

Cukrzyca Typu 2 jest chorobą, która w większości przypadków wynika, lub jest następstwem przekarmienia organizmu. Może to się odbywać poprzez nadbudowę niebezpiecznej tkanki tłuszczowej tworzącej zespół metaboliczny, który do cukrzycy doprowadzi. Czy wynika to z fatalnego żywienia, braku aktywności, która nadmiernie redukuje masę mięśniową czy innych chorób, które obniżają zapotrzebowanie na kalorie to jest temat wtórny.

Dopóki obie będą łączone, dopóty osoby z CT1 będą ofiarami niesprawiedliwej demagogii mówiącej o tym, że chorują od cukru

Dopóty osoby z CT2 będą miały wymówkę używając takich właśnie przeinaczeń dotyczących źródeł choroby zapożyczonych z CT1.

Czasem jednego dnia słyszę, że CT2 jest przekonany, że to spadło na niego niespodziewanie i to na pewno choroba, która wybrała jego i Ct1 który cierpi bo w szkole śmieją się że jadł za dużo batoników.

Zadziwiające jest jednak to, że mając obok rozwiązanie mówiące, że najefektywniejszym leczeniem jest prawidłowa dieta, likwidacja niebezpiecznej otyłości, świat nadal próbuje tworzyć jakieś wersje, wytłumaczenia, narracje. Czyżby to jednak chodziło o biznes? Nawet w tych organizacjach na rzecz pacjentów? non profit?

Nie mam pojęcia, nie oceniam ale jakoś mi się to nie klei.