Publikacja bardzo ważna szczególnie dla osób, które nie mają wyrównanej cukrzycy typu 2, lub leczenie ogranicza się wyłącznie do leków.
Jak sprawdzić czy jesteśmy wyrównani i czy leczenia przebiega prawidłowo:
a) Jeśli infekcja powoduje raptowny wzrost poziomu glukozy nie ma wyrównania
b) Jeśli wystarczy zjeść więcej lub glukozy mocno podnoszą się po nawet małych ilościach węglowodanów nie ma wyrównania
c) Jeśli nasza waga rośnie od razu jak pozwolimy sobie zjeść więcej również nie mamy wyrównania.
Prowadzenie prawidłowego żywienia w cukrzycy typu 2 i insulinooporności powinno polegać na prowadzeniu stałej i powtarzalnej ilości posiłków z utrzymaniem deficytu kalorycznego. Zależy nam zatem, żeby ilość kilokalorii na dobę nie przewyższała naszego zapotrzebowania oraz, żeby ilość jedzenia w jednym posiłku nie była zbyt duża. Każdy posiłek jest dla nas szansa na dostarczenie niezbędnych składników więc stosowanie schematów, w których zamiast części posiłków występują tzw. Przekąski, mija się całkowicie z celem. Wprowadzenie powtarzalnej ilości posiłków z deficytem będzie prowadziło w niedługim czasie do spadku poziomu glukoz, lepszej reakcji organizmu przy niewielkim spadku wagi. Wprowadzenie takiego stanu zwiększa wyrównanie organizmu a to prowadzi do lepszej reakcji na większe i mniej dozwolone dawki jedzenia w święta. Ostatecznie w trakcie prowadzenia takiego wyrównania dochodzi również do spadku poziomu glukozy na czczo. Nie ma raczej wielkich szans, żeby ta glukoza wróciła do pełnej normy w ramach takiego niedługiego postępowania natomiast jest ogromna szansa na to, że poprawa będzie tak znaczna, że bardzo wpłynie na poprawę hba1c. Obniżenie średniej glukoz dobowych o ok 30-40mg w ciągu 4-5 tygodni jest czymś co będzie zbawienne w obliczu świąt i tego, że w zasadzie skupiają się one na jedzeniu. Poprowadzenie takiego wyrównania jest zabezpieczeniem dla zdrowia, zmniejsza ryzyko wystąpienia powikłań, mniejsza ryzyko katastrofalnego pogorszenia poziomów glukozy już w pierwsze czy drugie święto.
Na tym etapie można sobie tłumaczyć, że będziemy się pilnować ale wiemy doskonale, że w obliczu sielskiej atmosfery zapomnimy o kontroli bardzo szybko. O ile nie chorujemy na cukrzycę, nie mamy insulinooporności można powiedzieć, że znowu mi nie wyszło ale w tych przypadkach na szali leży zdrowie. Kilka tygodni wyrównania jest czasem, w którym bardzo wzrasta poziom bezpieczeństwa i to będzie polisą, która uratuje nas w święta.
Stała ilość posiłków, powtarzalny skład, deficyt kaloryczny to klucz do sukcesu.
Tym samym wyprzedzając święta czy wakacje można powiedzieć, że jest to najlepszy okres na zabranie się za walkę o swoje zdrowie bo już na początku daje nam wielki margines bezpieczeństwa.
Tradycyjnie zapraszam na moją stronę, zapisujcie się do newslettera (www rafalnejman kropka pl) oraz do empiku